Nawijanie filmu średnioformatowego na szpulę koreksu to czynność, która początkowo może wydawać się trudna, ale kiedy pozna się kilka prostych zasad i nabierze wprawy, staje się niemal automatyczna. Najważniejsza zasada: wszystko wykonujemy w całkowitej ciemności lub w rękawie ciemniowym, aby nie naświetlić filmu.
Na początek przygotuj stanowisko pracy. W zasięgu ręki powinieneś mieć koreks z przygotowaną szpulą, nożyczki oraz film. Film średnioformatowy owinięty jest na papierze ochronnym, który należy rozwinąć dopiero w ciemności. Dlatego najpierw warto przećwiczyć „na sucho”, żeby wiedzieć, jakie ruchy wykonać bez patrzenia.
Kiedy już znajdziesz się w ciemności, otwierasz rolkę i zaczynasz od rozwinięcia papieru zabezpieczającego. Film jest do niego przymocowany małą taśmą klejącą na końcu. Trzeba tę taśmę oderwać lub obciąć, oddzielając film od papieru. Papier można odłożyć na bok, a film trzymać pewnie w palcach, uważając, by nie dotknąć emulsyjnej strony zbyt mocno.
Teraz czas na szpulę koreksu. W większości koreksów szpule mają specjalny początkowy „rowek” lub zatrzask, w który wkłada się krawędź filmu. Najpierw przycinamy początek filmu nożyczkami, żeby miał prostą krawędź i łatwiej wszedł w prowadnicę. Następnie wsuwamy go do szpuli aż poczujemy, że trzyma się stabilnie.
Samo nawijanie polega na stopniowym „przekręcaniu” połówek szpuli, które mają mechanizm ułatwiający przesuwanie filmu do środka. Robimy to spokojnie, bez szarpania, kontrolując czy film wchodzi gładko i nie klinuje się. Jeśli poczujesz opór, warto delikatnie cofnąć i poprawić ułożenie krawędzi. Film średnioformatowy ma większą szerokość niż małoobrazkowy, więc trzeba zwrócić uwagę, aby równomiernie wchodził w prowadnice.
Kiedy film znajdzie się cały na szpuli, ostatni kawałek często również jest przyklejony do papieru zabezpieczającego. Należy go odciąć lub oderwać i dopiero wtedy dokończyć nawijanie. Gotową szpulę umieszczasz w koreksie, zamykasz go i możesz już zapalić światło – film jest bezpieczny i przygotowany do dalszej obróbki chemicznej.